Kto z nas nie marzył o własnym kącie? Albo o zainwestowaniu w coś pewnego, jak nieruchomość? Ale gdy przychodzi co do czego – kupno, sprzedaż, a nawet wynajem potrafią przyprawić o zawrót głowy. Czy te wszystkie paragrafy muszą być takie straszne? Spokojnie, w Polsce prawo nieruchomości niby brzmi poważnie, ale w gruncie rzeczy porządkuje zasady dotyczące tego, kto co posiada i jak można tym obracać. W tym artykule nie będziemy recytować kodeksów, ale raczej przyjrzymy się z bliska temu, na co uważać, żeby transakcje związane z nieruchomościami nie skończyły się dla nas niespodziankami.
Zanim powiesz „moje!”, czyli o sprawdzeniu papierów nieruchomości
Wyobraź sobie, że znalazłeś swoje wymarzone miejsce na ziemi. Zanim jednak podpiszesz cokolwiek, musisz zajrzeć do „świętej księgi” każdej nieruchomości – księgi wieczystej. To tam jak na dłoni widać, gdzie leży działka, ile ma metrów, kto jest właścicielem i czy przypadkiem nie wisi nad nią jakieś „ale” – na przykład hipoteka albo służebność. Dostęp do tych informacji jest otwarty, więc możesz je sprawdzić online albo w sądzie. Lepiej dmuchać na zimne i upewnić się, że wszystko gra, zanim zainwestujesz swoje ciężko zarobione pieniądze.
Oprócz księgi wieczystej, warto też rzucić okiem na inne dokumenty – akt notarialny, który potwierdza poprzednie transakcje, różne decyzje z urzędu (jak pozwolenie na budowę) czy mapki z geodezji.
Umowa przedwstępna – Twój bezpiecznik w transakcji
Czasami, zanim dojdzie do ostatecznej sprzedaży, podpisuje się tak zwaną umowę przedwstępną. To taki pisemny „pakt”, że obie strony zobowiązują się do sfinalizowania transakcji w przyszłości. Taka umowa powinna zawierać kilka ważnych punktów: kto kupuje, kto sprzedaje, co konkretnie jest przedmiotem umowy, za ile i do kiedy ma dojść do podpisania ostatecznej umowy.
Często w umowie przedwstępnej pojawia się też kwestia zadatku lub zaliczki. To taki znak, że obie strony są poważnie zainteresowane transakcją. Jeśli Ty się rozmyślisz i nie dojdziesz do podpisania umowy, zadatek przepada. Jeśli to sprzedający się wycofa, musi Ci oddać podwójną kwotę zadatku. Zaliczkę natomiast, w razie czego, po prostu się zwraca. Dlatego dobrze jest wiedzieć, czym się różnią i jakie są konsekwencje ich wpłaty.
Kropka nad „i”, czyli akt notarialny sprzedaży
Sprzedaż nieruchomości musi być potwierdzona specjalnym dokumentem – aktem notarialnym. To tak, jakby urzędowo pieczętowano Waszą umowę. Akt ten sporządza notariusz, który dba o to, żeby wszystko odbyło się zgodnie z prawem nieruchomości. Podczas podpisywania aktu obie strony muszą być obecne i złożyć swoje podpisy. Notariusz czyta cały dokument, tłumaczy zawiłe fragmenty i upewnia się, że wszyscy rozumieją, co podpisują.
Zazwyczaj koszty notariusza i inne opłaty związane z aktem (np. opłaty sądowe, podatki) ponosi kupujący – chyba że się inaczej umówicie. Warto przed podpisaniem umowy ustalić, kto za co płaci.
Gdy nieruchomość staje się częścią spadku
Nierzadko nieruchomości są częścią spadku. Ustalenie, kto dziedziczy, jak podzielić majątek (w tym mieszkanie czy dom) wymaga przeprowadzenia odpowiednich procedur prawnych. Trzeba pamiętać o terminach związanych z przyjęciem lub odrzuceniem spadku.
Ostatecznie, jak widzimy, prawo nieruchomości to obszerny temat. Bezpieczne przeprowadzenie transakcji wymaga uwagi na wielu frontach. Dobre sprawdzenie dokumentów, przemyślane umowy i świadomość swoich praw to podstawa. W wielu sytuacjach wsparcie osób, takich jak prawnicy od nieruchomości czy radca prawny od nieruchomości, może okazać się pomocne.